Drążąc coraz bardziej wszelkie zagadnienia coraz mniej wierzymy w to co niepoznawalne. Ale mimo to ono tam siedzi i spokojnie się oblizuje...
wtorek, 21 grudnia 2010
Puk, puk
-- O pierwszej w nocy słyszę stukanie do okna. Na piątym piętrze... Patrzę, a to strażak -- prosi by wpuścić tych strażaków, którzy pukają do moich drzwi. Podobno ktoś zadzwonił, że się gaz ulatnia. Opowiadam, jak miałam zarwaną noc, a ludzie tylko pytają: a co miałaś na sobie?
1 komentarz:
:D
Prześlij komentarz