Poszedłem do teatru. Pierwsza połowa dla gospodarzy. Ale w przerwie usłyszałem z rzędu za mną:
-- To beztalencie nic nie umie. Marysia nie potrafi mówić. Jeden J. coś próbuje, ale i mu nie wychodzi.
I druga połowa już dla gości. Mimo, że kibice oklaskiwali na stojąco.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz