Siedzę sobie w schronisku na Hali Kondratowej. Sąsiadka zadowolona z wejścia opowiada przez telefon:
-- Jestem w Kościeliskiej. Wysoko nad Zakopanem. Co? Pieszo. Wyciągi dzisiaj nie jeżdżą -- taka pogoda.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Drążąc coraz bardziej wszelkie zagadnienia coraz mniej wierzymy w to co niepoznawalne. Ale mimo to ono tam siedzi i spokojnie się oblizuje...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz