Co się może śnić w dniu powrotu z urlopu? Wały Jagiellońskie śpiewające "Do pracy, Rodacy!". Ale nie tak po prostu.
Śniło mi się, że "Etykieta zastępcza" to płyta magiczna. Że igła może przeskoczyć w inny rowek, a z głośnika popłynie inny wariant piosenki, przygotowany przez artystów. I że tak można przez kilkadziesiąt lat odkrywać nowe warianty, które nigdy się nie powtarzają. I które wciąż są prowokacyjnie buntownicze.
poniedziałek, 18 września 2017
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz