piątek, 1 czerwca 2012

Alarm

Słyszę źle wpisany kod, spieszę więc do skrzynki z alarmem. Za późno... Alarm wyje, ale udaje się go wyłączyć. Ale... ktoś go włączył -- idę do drugiej skrzynki, a tam kolega:
-- Wiesz, chciałem wyłączyć alarm i przez pomyłkę wpisałem PIN z komórki...

PS.
Nie śmiej się bratku z cudzego przypadku! Ja też kiedyś wpisałem pin z komórki, choć szczęśliwie, do zamka cyfrowego, a nie alarmu. (Ale za trzecim wpisaniem się już obudziłem.)

2 komentarze:

Anonimowy pisze...

Tak bywa w życiu. Jeden mały, nieroztropny błąd - chociaż to nie błąd, może roztargnienie i w oczach innych staje taki wielki znak zapytania.
Dość często bywa, że kod PIN z telefonu, myli się z tym od karty ;)

PAK pisze...

Ba! Mi się trafiło kupować coś i płacić kartą. I usprawiedliwiać, że PIN znam, tylko nie pamiętam do czego jest ;)