Szukam materiałów do pracy. Co by poszerzyć własne horyzonty i mądrzej spoglądać na obowiązki. I znalazłem dwa artykuły. Pierwszy:
"Jak widzieć las zaiast drzew"
i drugi:
"Jak widzieć drzewa zamiast lasu".
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą autentyk... no prawie (bo nieco streściłem). Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą autentyk... no prawie (bo nieco streściłem). Pokaż wszystkie posty
piątek, 30 stycznia 2009
wtorek, 27 stycznia 2009
Tak nie być może
Wpadła mi w ręce odpowiedź studenta w kolokwium. Po usunięciu skreślonych słów brzmiała ona mniej więcej tak:
"Tak więcej dużo mało nie."
(Wydaje mi się, że sam tak nie pisałem. Ale wolę nie sprawdzać.)
"Tak więcej dużo mało nie."
(Wydaje mi się, że sam tak nie pisałem. Ale wolę nie sprawdzać.)
środa, 31 grudnia 2008
Ech, roztargnienie
Byłem dzisiaj na granicy własnego rekordu roztargnienia. Wyglądało to mniej więcej tak:
-- Ja dzisiaj w tej sprawie przyjdę do ciebie.
-- Mhm... A, jeszcze jedno -- czy dzisiaj przyjdziesz do mnie w tej sprawie?
(Przyznaję, myślałem o dwóch innych rzeczach. A nawet trzech chyba. Ale mimo wszystko, głupio mi jakoś.)
-- Ja dzisiaj w tej sprawie przyjdę do ciebie.
-- Mhm... A, jeszcze jedno -- czy dzisiaj przyjdziesz do mnie w tej sprawie?
(Przyznaję, myślałem o dwóch innych rzeczach. A nawet trzech chyba. Ale mimo wszystko, głupio mi jakoś.)
poniedziałek, 5 maja 2008
Problem techniczny w wykonaniu polonijnego biznesmena
Nie wiem jak to się robi. To się po prostu wysyła na wzór do Czajna i oni przysyłają tysiące.
czwartek, 17 kwietnia 2008
Racjonalizm
-- Przykro jest widzieć, jak ktoś marnuje najelpsze swoje lata pracując za małe pieniądze, jest aktywny, kompetentny, pracowity, stara się, a potem pozbawia się go stanowiska i w połowie miesiąca zmniejsza i tak niską pensję.
-- Czy coś zrobimy?
-- Możemy napisać pismo, zapytanie, że dlaczego tak się postępuje...
-- Liczysz, że to coś da?
-- Nie, ale... nie można tego tak zostawić...
-- Skoro nie da, a my będziemy mieli nieprzyjemności, to po co pisać? Wyraźmy swoje uznanie dla jej pracy inaczej.
-- Jak?
-- Nie wiem...
-- Czy coś zrobimy?
-- Możemy napisać pismo, zapytanie, że dlaczego tak się postępuje...
-- Liczysz, że to coś da?
-- Nie, ale... nie można tego tak zostawić...
-- Skoro nie da, a my będziemy mieli nieprzyjemności, to po co pisać? Wyraźmy swoje uznanie dla jej pracy inaczej.
-- Jak?
-- Nie wiem...
Subskrybuj:
Posty (Atom)