poniedziałek, 17 maja 2010

E... weź pan sobie...

-- Czy ma pan noże składane?
-- Kiedyś miałem, ale niestety, już nie. A miałem takie nieciekawe, podróbki szwajcarskich niby.
-- A wiem... miałem kiedyś taki, jak użyłem korkociągu, to przy wyciąganiu się wyprostował.
-- Ha, ha! Ale niech pan poczeka, sprawdzę jeszcze. O! Jest. 8 zł. Sprzedam go panu za pół ceny.

(Sięgam po portfel.)
-- O, a tu ma piłkę.... Ha! Ta piłka nie piłuje! Trzeba by ją dopiero podpiłować, żeby działała... A wie pan co? A może weźmie pan go sobie za darmo?