Śniło mi się, że pod sejmem zagrabiono liście. A potem je spalono. I nie zauważono, że wiele z nich, to liście konopi indyjskich.
I że obrady tego dnia były wyjątkowo spokojne, przyjazne i pozbawione politycznego zacietrzewienia.
czwartek, 17 listopada 2016
wtorek, 23 sierpnia 2016
poniedziałek, 4 lipca 2016
Kosmos
W lekturze przekładaniec. Czytam więc "Dzienniki gwiazdowe" na zmianę z poradnikiem. W poradniku trafiam na rozdział o koktailach i drinkach.
I dochodzę do wniosku, że dla mnie, niemal abstynenta, Wolna Rybicja Pinty jest mniej kosmiczna od Krawej Mary.
I dochodzę do wniosku, że dla mnie, niemal abstynenta, Wolna Rybicja Pinty jest mniej kosmiczna od Krawej Mary.
poniedziałek, 25 kwietnia 2016
Rano
Budzę się i rozkoszuję myślą, na co wykorzystam tak pięknie rozpoczynającą się niedzielę -- spacer, przejażdżkę na rowerze, a może film, czy lekturę...
Aż tu nagle łapię się -- to poniedziałek. Za 8 minut odezwie się budzik i wezwie do pracy...
Aż tu nagle łapię się -- to poniedziałek. Za 8 minut odezwie się budzik i wezwie do pracy...
wtorek, 12 kwietnia 2016
Niewczesna nawigacja
Właśnie włożyłem komórkę do kieszeni wyjeżdżając ze stacji, gdy słyszę jakieś pukanie z jej strony. Otwieram a tam:
-- Jedziesz 98 km/h, gdy dozwolone jest 50km/h.
Ale kto o tym powie konduktorowi?
-- Jedziesz 98 km/h, gdy dozwolone jest 50km/h.
Ale kto o tym powie konduktorowi?
poniedziałek, 4 stycznia 2016
Kondratowa
Siedzę sobie w schronisku na Hali Kondratowej. Sąsiadka zadowolona z wejścia opowiada przez telefon:
-- Jestem w Kościeliskiej. Wysoko nad Zakopanem. Co? Pieszo. Wyciągi dzisiaj nie jeżdżą -- taka pogoda.
-- Jestem w Kościeliskiej. Wysoko nad Zakopanem. Co? Pieszo. Wyciągi dzisiaj nie jeżdżą -- taka pogoda.
Subskrybuj:
Posty (Atom)