niedziela, 26 kwietnia 2009

Pokoncertowo

Wróciłem z koncertu -- wrażenia są, a jakże. Drugie wrażenie to to, że sąsiad słabo mruczy. I stosuje się do poleceń: zakazano hałasowania między częściami, to mruczał tylko, gdy grała muzyka.

Ale to drugie wrażenie, bo pierwsze i najważniejsze to prawa noga altowiolistki. Podkreślam: prawa. Lewa spoczywała, jak należy, oparta o podłogę. Ale prawa wyczyniała harce i swawole: zginała się, uderzając niemal w siedzenie, prostowała, przyżowała, przechylała... Cały czas miałem zgadywankę -- jak się zachowa przy kolejnej muzycznej frazie... I ciągle mnie zaskakiwała!

2 komentarze:

Fio pisze...

Ja tak robie, jak mnie skurcz złapie. Może ona tez?
A zgrabna chociaz ta noga? :P)

PAK pisze...

Niewiele poniżej spódnicy było widać, ale raczej tak :)

Nie wyglądało to na skurcze, raczej na hm... pewną formę ekspresji :)