Wyprzedzam rodzinę (babcia, mama, wnuczka) idącą chodnikiem. I słyszę:
Mama: -- Myśmy cały chodnik zastawiły... Nikt nie może przejść...
Babcia: -- Tutaj mało kto chodzi. A jak już będzie chciał przejść, to nas chlaśnie w głowę i ustąpimy mu miejsca.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz