sobota, 3 października 2009

Chlasnąć, albo kulturalne przeprosiny

Wyprzedzam rodzinę (babcia, mama, wnuczka) idącą chodnikiem. I słyszę:
Mama: -- Myśmy cały chodnik zastawiły... Nikt nie może przejść...
Babcia: -- Tutaj mało kto chodzi. A jak już będzie chciał przejść, to nas chlaśnie w głowę i ustąpimy mu miejsca.

Brak komentarzy: