[...]lecz O-Yumi nagle krzyknęła:
-- Nie! Stój! -- i wyciągnęła ręce.
Runęli ku sobie błyskawicznie i nieodwracalnie, niby dwa zderzające się pociągi, fatalnym trafem jadące po jednym torze. Dalej -- wiadomo: druzgot, słup dymu i płomieni, wszystko leci ku niebu i jeden tylko Bóg wie, kto zginie, a kto ocaleje z tych bachanalii ognia.
Borys Akunin Diamentowa karoca 2*, tłum. Jan Gondowicz, Świat Książki 2005
--
*) Tłumaczę, że nie sequel, choć w sumie z serii o Eraście Pietrowiczu Fandorinie, tylko autor dwa ostatnie tomiki z sobą powiązał (tytułem i Japonią) i podzielił (czasem, okładkami, krańcami (o)powieści).
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz