niedziela, 24 stycznia 2010

Mariofem, albo po kolędzie

-- U nas był jakiś ksiądz z takim dziwnym imieniem... Mariuszofem, jakoś tak.
-- Nie ma takiego. Jest Mariusz.
-- Ale to nie było Mariusz -- tam były jeszcze jakieś litery... ofm?

Brak komentarzy: