poniedziałek, 24 listopada 2008

Prawie

Śniło mi się, że się myję, ubieram, jem śniadanie i wychodzę do pracy.
Mało oryginalnie.
Tyle, że w czasie gdy mi się to śniło powinienem się myć, ubierać, jeść śniadanie i wychodzić do pracy.
Prawie to samo.
Prawo robi dużą różnicę.

2 komentarze:

Fio pisze...

Jak w pracy prawie spałeś, to bilans powinien wyjść na zero ;-)

PAK pisze...

Niezupełnie mogę w pracy spać, ale faktycznie w poniedziałek byłem 'padnięty' i jak na chwilę zamknąłem w pracy oczy, to potem ciężko je było otworzyć ;)