Słucham sobie kwartetów Dvoraka, aż nagle coś chwyta mnie za serce znajomą nutą. Próbuję się wyszarpnąć, ale to wciąż trzyma. Skąd ja to znam, głowię się i głowię, bo to jakieś polskie mi się wydaje, znane... Chopina Dvorak cytuje? Muzykę ludową?
Aż słucham, słucham i uszom nie wierzę -- to... Mazurek Dąbrowskiego!
Cóż, trudno rozpoznać, skoro przywykłem do kiepskich wykonań....
czwartek, 28 sierpnia 2008
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz