W Forum czytam, że młodzi Japończycy by obejść obostrzenia swojej kultury (wpływy konfucjonizmu nakazujące grzeczność, zwłaszcza wobec starszych) zaczęli używać skrótów niezrozumiałych dla dorosłych. Czasem je wymawiają (co przyjmuję ze zdziwieniem, bo to nie są rzeczy na japoński język), czasem wymachują kartkami z napisami. I tak:
MB = maiku ga betobeto – ‘przyklejasz się do mikrofonu na wieczorkach karaoke’.
ATM = ahona teishu mo ironai – ‘ty idioto, zmiataj z mojego życia’.
NTT = nimotsu tantosha – ‘muł do przewożenia zakupów żony’.
MK5 = maji kiereru 5 byo mae – ‘za pięć sekund wybuchnę’.
AB = amai mono wa batsubara – ‘kobieta, którą można podejrzewać o posiadanie osobnego żołądka na pudding’.
FK = fande koi – ‘ktoś, kto wygląda jakby nakładał makijaż kielnią’.
ND = ningen to shite douyo – ‘skąd się biorą tacy ludzie?’
OBM = okubyoumono – ‘zbyt tchórzliwy by zaprosić dziewczynę na randkę’.
DD = daredemo daisuki – ‘goniący za spódniczkami’.
NS = noryoku yiru seujajy – ‘za głupui na swoje stanowisko’.
wtorek, 20 stycznia 2009
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
4 komentarze:
To się nazywa rozwinięta cywilizacja!
A u nas tylko HWDP...
Dziwne dość...
Fio:
Jesteś nieortograficzna :)
Pan A.:
Zerknałęm do podręcznika japońskiego. Okazuje się, że mówić po japońsku to pół biedy (to znaczy mnie od słuchania japońszczyzny przez 10 minut głowa boli, ale podobno, dzięki sztywnej gramatyce, to nie jest takie trudne). Trudności pojawiają się po dodaniu wszystkich reguł -- są słowa i zwroty, które powinny wymawiać tylko kobiety, albo tylko mężczyźni, rzeczy których nie można mówić do starszych, itp. Ja się tym młodym Japończykom jakoś bardzo nie dziwię...
No wiesz??
Odpisalam ze świeżo malowanej elewacji!
Prześlij komentarz