Przepraszam, ale to my, my zawaliliśmy wczorajszy mecz. Otóż dostaliśmy wymarzony sprzęt, przez co wyczerpaliśmy dzienny limit szczęścia i pomyślności dla Polski.
Jedyną pociechą może być to, że to już ostatni nowy sprzęt na długie lata. Możecie więc być szczęśliwi i pomyślni!
PS.
Trzeba było dzisiaj grać. Dostaliśmy sprzęt bez instrukcji, co gdzie zainstalować. I teraz kombinujemy... Ech... to trudniejsze niż Lego. Więcej kabli jest...
wtorek, 17 czerwca 2008
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
2 komentarze:
No to już wiemy przez kogo u nas autostrad i stadionów nie budują. Mam nadzieję, że do 2012 nie dostaniecie żadnego prezentu... ;)
Autostrad nie budują ciągle...(Zapewne by ułatwić artystom pisanie antypowieści. "X, który nie budował ani autostrady, ani stadionu nie poszedł do pracy.")
My zaś dostaliśmy 'prezent' dość jednorazowo...
Swoją droga powinienem zaprosić amatorów klocków lego, by nam pomogli, a sami się zabawili...
Prześlij komentarz