środa, 11 czerwca 2008

Z pamiętnika ćwiercikiba

Sobota:
Podobno zaczęło się Euro.

Niedziela:
Kubica! Kubica!
A... zapomniałbym... Podobno przegraliśmy z Niemcami.

Poniedziałek:
Ktoś chwalił Holendrów. Że niby z Włochami wygrali czy jakoś tak.

Wtorek:
Włączyłem telewizor. Szwedzi grali z Grekami. Zacząłem kibicować Szwedom -- wspierałem ich w 59 i 60 minucie spotkania. Ale było 0:0.

Środa:
Podobno jednak Szwedzi wygrali... Kto by pomyślał?

Brak komentarzy: