S.K. przepełniała desperacja. Chwycił się ostatniego dostępnego sposobu by zmotywować swoich pracowników:
-- Niczego nie będę od nich wymagać, aż w końcu sami zabiorą się za robotę z nudów!
poniedziałek, 22 września 2008
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz