poniedziałek, 15 września 2008

Pomysł na opowiadanie S-F, może ktoś się pisze na pisanie?

Rzecz dzieje się za 150 milionów lat. Po kolejnym wielkim wymieraniu na ziemi królują inteligentne nielotne ptaki, wywodzące się z krukowatych. Wśród dwóch post-gawronów pojawiła się idea, by wykorzystać DNA zawarte w komarach zatopionych w bursztynie do zrekonstruowania fascynującego świata ssaczego. Do rekonstrukcji wykorzystano DNA 'żywej skamieliny', którą można odnaleźć na wyspach Europy -- sus scrofa (że tak przetłumaczymy klasyczny język post-gawroni, już właściwie martwy wśród wilu nowych dialektów). Połączenie to pozwolilo zrekonstruować kilka gatunków: lwa, słonia i dziwne gołe dwunogi z gatunku homo... Początkowo homo okazują się wyjątkowo nieporadne -- pierwsze mioty giną, ale dzięki zaangażowaniu kilku nielotnych specjalistów udaje się je w końcu utrzymać przy życiu przy pomocy mleka innych ssaków. Dwunogi wyrastają na całkiem spore i kłopotliwe w utrzymaniu zwierzęta, które rozpoczynają ciosać kamienie... Jedno z nich zrywa jabłko...

2 komentarze:

Fio pisze...

Jeżeli zawekowało jabłko na kompot, to znaczy, że zrekonstruowali hanysa, jak zeżarło na miejscu, to gorola.
;)

PAK pisze...

A jeśli czeka aż wyleżakuje i będzie z tego calvados to normandczyka ;)

A jeśli do jabłka strzela z kuszy, to Szwajcara...

Ech, długo by można...