Dałem się podjudzić. Jeden obrazek. Drugi. Trzeci. Czwarty... A na czwartym Matka Boska Trybunalska w wianuszku polityków, którzy przyprawiają o ból głowy.
I waha się myszka. I ja się waham. Matka Boska staje się męczennicą, a moja myszka i moja ręka do męczeństwa się przyczyniają. Waham się. Nie uznaję obrazkowego sacrum -- kontynuuję. Ale sacrum przemawia. Znowu się waham. Przerywam. Ale skoro zacząłem... Wracam. Upór zwycięża, ale nigdy więcej!
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz