Słuchacz:
(Zdjęcie wykonane w przerwie koncertu Il Giardino Armonico w katowickim Kościele p.w. św. apostołów Piotra i Pawła.)
sobota, 24 listopada 2007
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Drążąc coraz bardziej wszelkie zagadnienia coraz mniej wierzymy w to co niepoznawalne. Ale mimo to ono tam siedzi i spokojnie się oblizuje...
3 komentarze:
W czasie, gdy byłem w poczcie sztandarowym pewnej organizacji (nie mając tak naprawdę z tą organizacją nic wspólnego), na Mszy z okazji Święta Niepodległości, widziałem coś podobnego. :) Z tą różnicą, że 'u mnie' osoba siedząca w konfesjonale była chora. I to nie tylko na ciele. Tu raczej tak nie jest. :)
W konfesionale powinna być ciekawa akustyka ;)
Osobę chorą świetnie rozumiem.
Co do akustyki: wolne miejsce, w luksusowej jednoosobowej loży-konfesjonale, to jest coś!
Niemniej, gdy sobie pomyślę, że słucha się muzyki jak grzechów, wsłuchując się w każdy 'szept instrumentu' i myśląc nad pokutą dla muzyków -- to bardzo ciekawa nie tyle akustyka, co perspektywa ;)
Prześlij komentarz