sobota, 5 stycznia 2008

Jasno-ciemno

Na koncercie pozostawiono światło nad widownią – było mi jakoś zimno – czułem się obnażony, przeszywany zimnymi spojrzeniami – marzyłem o ciepłej kołderce mroku…
* * *

W pokoju panował mrok – był to zimny i nieprzyjemny mrok szybko kończącego się, zimowego dnia. Marzyłem o ciepłej kołderce światła…

2 komentarze:

Ramzel pisze...

Nie dogodzisz... ;)

PAK pisze...

Ano! Jak ktoś to sam przeżywa to wie. Ale jakieś reguły ustalić -- ciężko by było.