czwartek, 24 stycznia 2008

Rewerencja

Wczoraj, tuż przed wyjściem z pracy otrzymałem polecenie by odwiedzić pewną firmę w moim rodzinnym mieście, celem otrzymania próbników. OK, polecenie to polecenie, umówiłem się na wizytę w niej rano, przed pracą.

Że pan z firmy wypowiadał się o nas z wielką rewerencją, postanowiłem nie zawieść jego oczekiwań i ubrać się 'jak człowiek', to znaczy zamiast zwykłej kamizelki wziąć marynarkę i odszukać jakiś krawat.

Przychodzę rano do firmy (po pewnych poszukiwaniach -- choć firma jest blisko mnie, niełatwo do niej trafić), rozmawiamy, odbieram próbniki. Pan z firmy pyta:
-- Państwo są częścią Politechniki?
-- Nie. Jesteśmy...

Po czym wymieniłem skrót. Pan go rozwinął. Błędnie...

Ech... dobrze, że nie zdjąłem kurtki i szalika... Bo i po co tak się trudzić, dla kogoś kto nawet nie wie, czym jesteśmy?

Brak komentarzy: