sobota, 12 stycznia 2008

Jestem zawiedziony Viagrą...

Jestem zawiedziony Viagrą. No, jak mogli!
Codziennie, punktualnie o 11:45 dostawałem reklamówkę Viagry mejlem. A od wczoraj nie przysyłają. Przecież ja chciałem według ich reklamówek nakręcać zegary, bo byli punktualniejsi od telewizji i radia...

Brak komentarzy: