Coś na ząb -- smalec.
Miało być to, z aluzją (podkreśloną przez odpowiednio podłożony albumik) i dedykacją dla Fio, ale...
...ale jak ma być, skoro tym mnie poczęstowali znajomi w Bytomiu, bez żadnej celowej inscenizacji i wyciągania książek z półki?
1 komentarz:
:-D
Kubeczki z herbatą już zarekwirowałam, ale smalcu bez Raphacholinu nie dam rady :/
Pozdrowionka :-)
Prześlij komentarz