Łapię się na tym, że mój kobiecy ideał: krągła twarz, krótkie, umiarkowanie jasne włosy, wciąż pozostaje ten sam...
A już myslałem, że wyrosłem z zachwytów nad pszczółką Mają...
wtorek, 13 maja 2008
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Drążąc coraz bardziej wszelkie zagadnienia coraz mniej wierzymy w to co niepoznawalne. Ale mimo to ono tam siedzi i spokojnie się oblizuje...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz