Mark Twain radzi mi w kalendarzu:
Spraw, aby każdy dzień miał szansę stać się najpiękniejszym dniem twojego życia.
I co ja mam zrobić? Wypisać urlop i pójść do banku po kredyt, objadając się po drodze lodami, zapijanymi herbatą z dodatkiem kwiatu pomarańczy?
Przykro mi, do rady się nie zastosuje – mam zamiar siedzieć w pracy. A może nawet pracować?
środa, 22 sierpnia 2007
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz