sobota, 10 maja 2008

Jestem melomanem?!

Pan, znany mi z widzenia, zaczepia mnie na wystawie fotografii Newsweeka (GCK) i przedstawia mi znajomego:
-- To mój przyjaciel. A ten pan jest melomanem.

PS. Tu nie chodzi nawet o słowa, które padły, ale o te, których brakło -- mianowicie imiona i nazwiska, które były nieznane.

2 komentarze:

Fio pisze...

Czyżbyś czuł się niespodziewanie zaszufladkowany?...
:)

PAK pisze...

To też. Ja jestem słuchającym amatorem i nie lubię etykietek.
Ale druga rzecz to ta, że przedstawiał mnie człowiek, który mnie nie zna. Ot, raz był moim sąsiadem na koncercie (albo raczej sąsiadem bo obok mnie siedziała jego żona, czy córka), parę razy się ze mną mijał na sali. No i raz próbował (przy pisuarze...) nawiązać dialog o VIII Schuberta... (Tylko, proszę, nie nazywaj tego ostatniego świadectwem znajomości...)