Przechodzę sobie koło kwiaciarni i coś mnie nachodzi by zerknać do środka. W wejściu rozmawiają dwie panie (nie znam). Pytają mnie:
-- A pan z policji?
-- Nie.
-- To zamknięte.
(Włamanie było, jak się okazało.)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz