Podczas sejmu koronacyjnego odnotowano niefortunną przygodę dwórki Anny Wazówny, która patrząc na pięknego króla z ganku drewnianego, wpadła w dziurę z obluzowanych desek i zawisła nad tumem. Nie spadła, gdyż zatrzymały ja liczne haftki i suknie wykonane z prostego, grubego płótna. Rzecz w tym, że nie noszono wówczas majtek, więc bidulce mogli się długi czas poprzyglądać mniej pobożni panowie „jako się urodziła”, nim ją wyciągnięto.
Jerzy Besala Małżeństwa królewskie (Władcy elekcyjni), Bellona i MUZA SA. 2007
Cóż, nie mam nic przeciwko Władysławowi IV Wazie (bo o jego koronację tu chodzi), ale za spódniczkami się oglądał, jak mało kto z polskich władców (choć mniej niż Zygmunt August na przykład). Więc przygoda dwórki była bardzo a propos.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz