poniedziałek, 9 marca 2009

O zaletach telefonii komórkowej

Przed koncertem. Na miejsce obok mnie trafia dziewczę, lat naście. Ogląda się do tyłu, macha rękami. W końcu wyjmuje komórkę, przyciska ją do siebie (by innym nie przeszkadzać):
-- Mamo! Ja z tego miejsca dobrze widzę.
Na przerwie sprawdziłem -- mama siedziała trzy rzędy z tyłu.
Ciekawe jak sobie z tym radzono, zanim pojawiły się komórki...

2 komentarze:

Fio pisze...

Rozwydrzone bachory siedziały grzecznie koło rodziców, albo klęczały w kącie na grochu!
No.

PAK pisze...

No wiesz, to już nie taki bachor... a przynajmniej na ulicy nie wiem, czy bym nie typował "dziewczyna-młoda kobieta". W każdym razie muszę mojej sąsiad(ecz)ce przyznać, że starała się być dyskretna.