Przed koncertem. Na miejsce obok mnie trafia dziewczę, lat naście. Ogląda się do tyłu, macha rękami. W końcu wyjmuje komórkę, przyciska ją do siebie (by innym nie przeszkadzać):
-- Mamo! Ja z tego miejsca dobrze widzę.
Na przerwie sprawdziłem -- mama siedziała trzy rzędy z tyłu.
Ciekawe jak sobie z tym radzono, zanim pojawiły się komórki...
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
2 komentarze:
Rozwydrzone bachory siedziały grzecznie koło rodziców, albo klęczały w kącie na grochu!
No.
No wiesz, to już nie taki bachor... a przynajmniej na ulicy nie wiem, czy bym nie typował "dziewczyna-młoda kobieta". W każdym razie muszę mojej sąsiad(ecz)ce przyznać, że starała się być dyskretna.
Prześlij komentarz