czwartek, 31 maja 2007

Bezinteresowność

Czy istnieje bezinteresowność? Czy tylko różne formy odpłaty?

Najprzyjemniejszą odpłatą jaką w życiu dostałem, było rozpłakanie się koleżanki ze szczęścia, gdy dostała od nas prezent przygotowywany przez kilka miesięcy.

Uciekłem by się tym widokiem nie sycić i nadal łudzić się, co do swojej bezinteresowności...

Dlaczego?

Ciekawe byłoby badanie, gdzie mieszczą się cele polityczne. W ego, id, czy superego?

Bo czasem jak oglądam polityków i widzę ich starania -- ufam, że szczere -- aby coś sobą prezentować, działać w jakimś kierunku, to wydaje mi się, iż pragną nie tego, czego chce 'elektorat', czy co tkwi na dnie ich serca, ale tego, co wypada; wszystko po to by zasłużyć na pochwałę elit i poklepanie po ramieniu. Czyli -- działa tu superego.

Ale też widuję polityków, którzy są samym chceniem czegoś dla siebie. Władzy zwłaszcza. U nich polityką kieruje coś innego.

środa, 30 maja 2007

Test na śląskość

-- Ja też jestem ślązakiem!
-- Ty? Ty przecież nawet 'pieronie' nie potrafisz wymówić!
-- A właśnie, że potrafię: --
tu wymowa wrocławska -- 'pieronie'!
-- No właśnie...

wtorek, 29 maja 2007

Zło

Widzisz zło wokół siebie? A jesteś pewien, że tylko wokół? Że zło i nieszczęście niesie świat, a nie ty sam?
Bo ja pewien nie jestem, widząc jak niektórzy widzą wszędzie zło i je niemal przyciągają, prowokują. Są jak katalizatorzy zła -- osobiście zła nie tworząc, wywołują je wokół siebie. Sami zaś myślą, że jedynie potrafią je rozpoznawać.

poniedziałek, 28 maja 2007

Od prawdy

Czy ktoś kiedyś zginął za prawdę?
Nie za wypełnienie proroctw i Zbawienie ludzkości. Za prawdę?
Nie, za niechęć do tułania się na stare lata. Za prawdę?
Bo jakoś zawsze, gdy słysze, że ktoś ginie za prawdę, to nie o prawdę chodzi.
Często chodzi o politykę i ideologię -- ale nie prawdę!
O upór i trwanie -- ale nie przy prawdzie!
A prawda? Czy ktokolwiek tak wierzy w prawdę, tak daleki jest od zwątpienia, by poświęcić dla niej życie? Prawda jest zbyt krucha. I zbyt uczciwa, by mieć tę moc.

Na Zesłanie

Na Zesłanie Ducha Świętego do kościoła zstąpił czarny kot. Ale może nie było tak źle -- miał białe 'skarpety' i takiż brzuszek?

niedziela, 27 maja 2007

Medal

Byłem na spotkaniu. Było tam pewne śliczne Dziewczę. Śliczna, subtelna buzia, skromna ładna fryzura, ładna szyja, zgrabna figura, równie subtelny duch jak ciało, no i letnia sukienka z głębokim dekoltem. I ten dekolt, ach ten dekolt!

Pełen dobrych, ciepłych, koleżeńskich uczuć wobec Dziewczęcia nie chciałem eksponować samczego, głodnego wzroku, lądującego wciąż na jej powabnych piersiach. Łapałem się na tych spojrzeniach i ze wstydem próbowałem sensownie rozmawiać, jak to wypada z kilkanaście lat młodszą Koleżanką.

I właściwie mi się udawało! Chyba powinienem dostać medal za dzielne zwalczanie w sobie tej pokusy. Kto przeżył pokusę -- ten zrozumie.

sobota, 26 maja 2007

Zakaz fotografowania

Zdjęcia po poinformowaniu o zakazie fotografowania wpadły w depresję i uznały się za niebyłe.

piątek, 25 maja 2007

Rok

SW: Myśmy to wysłali w roku tysiąc dziewięćset dwudziestym szóstym... W roku? W roku tysiąc dziewięćset... tysiąc dziewięć set dwa tysiące szóstym!

Drukarka

-- Panie P., co to się dzieje, drukarka bez ostrzeżenia drukuje mi co drugą stronę: pierwszą, trzecią i piątą...
Biorę kartkę do ręki. Odwracam. A tam wydruk z drugiej strony.
-- O jejku! Nie zauważyłam!

czwartek, 24 maja 2007

Pęd do władzy

Śniło mi się, że na urodziny dostałem album o urbanistyce, który zacząłem oglądać, zwaracając zwłaszcza uwagę na problem podmokłych ulic w mieście, które były skutkiem wadliwej przebudowy w XVII wieku. Przeglądając stałem się wykonawcą projektu restauracji tych ulic i zabezpieczenia ich na przyszłość, a czym więcej go wykonywałem, tym bardziej z inżyniera-wykonawcy stawałem się burmistrzem.

Czyżby nieuświadomione pragnienie władzy?

środa, 23 maja 2007

Pogłaskać

A: -- O! Jaki fajny! Mogę pogłaskać?
L: -- Proszę!
Tu odbywa się głaskanie laptopa.
A: -- Ale fajny!

wtorek, 22 maja 2007

Zakupy

Zakupy, zakupy -- jedno kliknięcie, drugie kliknięcie, towar w koszyku, kupiony, sprzedany...
A kiedyś to człowiek miał satysfakcję jak poszedł do sklepu i sobie powybierał, powybrzydzał i podręczył sprzedawcę.

poniedziałek, 21 maja 2007

Poprzeczki

Poprzeczki w życiu, polecają się do przeskakiwania.

niedziela, 20 maja 2007

O la luna, la luna...

Parę godzin po imprezie na mszy... Bałem się, że zamiast Alleluja zaspiewam O, la luna, la luna!
I nie zaśpiewałem, a przecież organista tak się starał mi w tym pomóc!

A szczerze mówiąc

Tak. Czasami kochałem się w M., choć chyba nigdy do szaleństwa. Co to znaczy tak się kochać, poznałem później. Choć czy na pewno?
Ale wtedy wszyscy kochaliśmy się w M. lub w N.
Ja raz tak, raz tak -- nie byłem stały w tym platonicznym uczuciu.
I teraz się łapię, że ilekroć popadam w stan zakochania to w kochanej odnajduję coś z M., lub z N.; zwłaszcza z N. Coś gdzieś tam zostało i wryło się serce, jak jakiś drogowskaz na życie.

Miłość

S: -- M.! Jak ja się wtedy w tobie kochałem! Do szaleństwa! P., czy ty też tak się kochałeś w M.?
P: -- Czasami...

Antykoncepcja

M: Inni mają dzieci, a my nie. Czy my jakoś źle to robimy? Może powinniśmy ściągać prezerwatywy?

sobota, 19 maja 2007

Przynoszę pecha

Wyraźnie przynoszę pecha. Przeszedłem drogę czarnemu kotu, a on stanął, zjeżył się, otrząsnął, a potem zawrócił spłoszony...

piątek, 18 maja 2007

Bijące serce

L. czeka z bijącym sercem na przesyłkę.
Ja też czekam na przesyłkę. Czy moje serce nie bije?
Sądząc z różnicy postaw, chyba nie...

czwartek, 17 maja 2007

Logika?

A mówi, że nie X.
B z nim polemizuje, wskazując, że nie Y.
C kręci niechętnie głową, mówiąc, że nie Z.
D zaś obrażony argumentuje, że nie W.
E myślała, myślała i powiedziała, że nie V.

Taki spór, a przecież wszyscy mieli na myśli alef.

środa, 16 maja 2007

Dieta

Lekarz sugeruje ograniczenie wieprzowiny. Że zdrowo.
A ja się zastanawiam, czy ten zakaz dotyczy także stosunków międzyludzkich.
Nie wątpie, że byłoby zdrowo...

Święto wiosny

-- Chcecie zobaczyć "Święto wiosny", które oglądałem ostatnio?
-- Ja chcę, ale tylko wtedy, jeśli to będzie realizacja "poinformowana historycznie", z odtworzonymi realiami pogańskiej rusi i ówczesnymi strojami.
-- Nie. To współczesna realizacja. A baletnice na początku ostentacyjnie zdejmują majtki...
-- Wiesz, przekonałeś mnie -- chcę to zobaczyć!

wtorek, 15 maja 2007

Różanopalca

EOS mit. gr. bogini Jutrzenki (rz. Aurora)[...] Z niejasnych powodów wyobrażano ją sobie jako bardzo kochliwą, stąd większość mitów o niej polega na porywaniu przez nią przystojnych mężczyzn w celach miłosnych.

Powabna, wiecznie młoda kobieta ze swymi różanymi palcami, co ranek dostaje się do łóżek mężczyzn, a Kopaliński nie wie dlaczego uchodzi za kochliwą!

Moda

Polska armia wybiera się do Afganistanu.
Niestety -- kamizelki kuloodporne mają niemodny krój...
Ministerstwo poinformowało, że nic się nie stanie -- Afganistan to nie Paryż, tam nikt się nie zna na modzie...

poniedziałek, 14 maja 2007

Świnia

Na szynce ze zdziwinieme odkryłem odezwę Związku Świń Polskich, które nie mogąc doczekać się Wigilii postanowiły przemówić ludzkim głosem, pełne miłości do premiera:

My, Związek Świń Polskich, chciałyśmy podziękować Premierowi RP, Jarosławowi Kaczyńskiemu, który uciął spekulację o bliskie związki rodzinne i gatunkowe z nami. Jednocześnie informujemy, że nie ponosimy odpowiedzialności za IV RP i postępowanie jej władz.
Z poważaniem,
ZŚP

Bilokacja

Chciałbym mieć zdolność bilokacji, a nawet trilokacji!
Ale żeby tak jeszcze każde 'ja' dysponowało pełnią moich możliwości.
Potem mógłbym się w dwóch, czy trzech zebrać w jednym miejscu by rozwiązać dany problem!

niedziela, 13 maja 2007

Wagnerowsko

Władzę mieli bogowie.
Teraz mają ją nibelungowie.
Czy kiedyś będą władać ludzie?

Czas, miejsce

Moderstwo. Czas. Miejsce.
Słowa określają miejsce.
Myśl o nieszczęściu.
Myśl o zemście.
Morderstwo przeradza się w symbol.
Symbol w koniec świata.

Czyli krótka historia Armagaddeonu.

sobota, 12 maja 2007

Religijność

Najbardziej religijny w Polsce jest Fakt. On rozmawia z Bogiem na okładce, zwracając się do Boga per ty.

Patriota i zdrajca

-- Jasiu, powiedz nam kto jest patriotą, a kto zdrajcą?
-- Ale prze pani, ja nie czytałem jeszcze dzisiejszych gazet!

piątek, 11 maja 2007

Najważniejsza

Najważniejsza strona w tablicach matematycznych: tablica nazw greckich liter.

Komputer przenośny

Każdy komputer jest przenośny. Pytanie można stawiać tylko o technikę przenoszenia.

czwartek, 10 maja 2007

Poprzeczka

Ledwo przeskoczyłem nad kolejną poprzeczką wieku, a tu życie staje się coraz trudniejsze, a semafory coraz częściej łypią złym, czerwonym światłem...

środa, 9 maja 2007

Warto rozmawiać

Warto rozmawiać, powiedział Adolf H. i zaprosił wszystkich do Monachium.

Atak wyprzedzający

Żołnierze, rano, o Zwierzchniku Sił Zbrojnych:
On stosuje amerykańską taktykę -- atak wyprzedzający. Zanim ktoś go skompromituje, skompromituje się sam.

wtorek, 8 maja 2007

Okólnik

Encyklika = okólnik (z greki).

Ludzie "wszystkomający"

Zapytałem koleżankę o "Perswazje" na DVD.
Okazało się, że nosi przy sobie -- w torebce.
* * *
Kiedyś mnie zapytano, czy nie mam przypadkiem znaczków skarbowych.
Miałem tylko jeden -- właśnie taki, jak był potrzebny.

poniedziałek, 7 maja 2007

Piękno

Wpatruję się w zdjęcia twarzy pani, dajmy na to J.
Twarz dość ładna, ale w zdjęciu widzę wszystkie niedoskonałości -- za małe oczy, za szerokie usta.
Pytam więc samego siebie: dlaczego ta twarz tak bardzo mi się podoba?
I odpowiadam też sobie: bo śledzę mimikę. Patrzę jak te oczy, jak te usta się otwierają, zamykają, nadymają policzki, oczy przewracają. I widzę, że pani jest szczęśliwa. A skoro jest szczęśliwa, to jest i piękna. Q.E.D.

niedziela, 6 maja 2007

Athalia

PK: Znasz Handla? Bo widzisz, czy Athalia jest bohaterką negatywną? Wydaje mi się, że powinna być...
MW: Zdecydowanie jest bohaterką negatywną -- używa dużo wibrata!

sobota, 5 maja 2007

Król i doradcy

-- Królu, jeśli chcesz być wielki i sławny na wieki, buduj drogi, mosty, dbaj o bezpieczną podróż, o pomyślność kupców, chłopów, rzemieślników...
-- Źle mi radzisz, sługo zwodniczy. Bo to ciężka i ciernista droga, a jeśli przyjdzie nieurodzaj, wojna, czy zaraza, cała moja praca na nic.
-- Królu, jesli chcesz być wielki i sławny na wieki, werbuj rycerzy, szukaj giermków, kupuj zbroje, a gdy już to będziesz miał podpijaj sąsiadów, najpierw mniejszych, potem większych, aż wszyscy legną u twoich stóp...
-- Źle mi radzisz, sługo zwodniczy. Bo to ciężka i ryzykowna droga. A jeśli przegram? Jeśli obleci mnie strach? Jeśli rycerze zdardzą? Nic nie będzie z wysiłków.
-- Królu, jeśli chesz być wielki i sławny na wieki, funduj zamki, kościoły, klasztory, opłacaj rzeźbiarzy, malarzy i poetów.
-- Źle mi radzisz, sługo zwodniczy. Bo to ciężka i ryzykowna droga. A jeśli przyjdzie wojna? Jeśli gusta się zmienią? Na nic pójdą moje starania.
-- Królu, jeśli chcesz być wielki i sławny na wieki, opłacaj historyków, propagandzistów, którzy napiszą jakiś jest wielki, wspaniały i piękny, a inni tego nie sprawdzą, jeno w ich słowa uwierzą...
-- Dobrze mi radzisz, sługo wierny. Tak też zrobię. Bo cóż, że lud będzie się krzywił na propagandę moich sukcesów. Następne pokolenia nie będą pamiętać utyskiwań ludu, a będą miały przed oczyma piękne kroniki mojego panowania. Dobrąś mi radę dał, ale zbyteś sprytny mój sługo -- na szafot z nim!

piątek, 4 maja 2007

Faraon napadł

Szczęśliwie faraon nie okradł skarbca, jak twierdzili niektórzy.
Szczęśliwie nie zdobył miasta, choć niektórzy się tego bali.
Szczęśliwie nie palił chłopskich chat.
Szczęśliwie nie mordował żołnierzy.
Szczęśliwie nie zagarniał w niewolę kobiet i dzieci.
Ale ci, którzy się bali, którzy zgłaszać chcieli kradzież, porwanie i mord, wcale się nie cieszą.
Bo przecież to taki wstyd, że faraonowi nawet nie chciało nas podbijać!

czwartek, 3 maja 2007

Helena

-- Odyseuszu, Odyszeuszu!
-- Tu Odyszeusz, słucham!
-- Zwiad dotarł do pałacu Priama! Droga wolna, ale...
-- Ale?!
-- Ale wychodzi na to, że doniesienia wywiadu okazały się przesadne...
-- Jak to?
-- Agent Homer okazał się ślepcem...
-- I co doniósł nie tak?
-- Że Helena jest piękna...
-- No i cholera by człowieka wzięła -- cała wojna trojańska na nic!

Romantyczny park

Jak bardzo nie chce się być samemu w parku! Tyle tu romantycznych miejsc, w których aż chce się czytać Szekspira z podziałem na rolę. A ludzie przechodzą obok nic o tym nie wiedzą...

środa, 2 maja 2007

Rozmówka

-- ... Ech, ludzie to nie mają czasu, nic człowiekowi nie powiedzą. A z panią to co innego! Tak miło się rozmawiało...
-- Cóż, helpdesk jest od tego, by odpowiadać na pytania klientów...

wtorek, 1 maja 2007

Być jak góra...

Za oknem IVRP. Ziobro ministrem. Giertych wicepremierem. Lepper Lepperem.
A gór to nie rusza. Stoją jak stały.
Ech... być jak góra...
Takie rzeczy, to tylko u dominikanów!