wtorek, 4 marca 2008

Ciężar jałmużny

Czy dawanie komuś jest ciężkie? Zawsze wydawało mi się, że wprost przeciwnie, oczywiście o ile, nie trzeba było sobie odjąć czegoś, co już w myślach się miało.

Tym razem nie mam takiego problemu, a jednak 'wielkopostna jałmużna' jest dla mnie problemem. Otóż mam do czwartku wydać na cele charytatywne około 100 zł. SMSami... Że jeden SMS charytatywny kosztuje poniżej 3 zł, to oznacza, że muszę wysłać ponad 33 SMSy... I jakoś ciężko mi to idzie.

A już w tym wszystkim najgorsze jest odbieranie podziękowań...

4 komentarze:

Olga Cecylia pisze...

Czuję dokładnie to samo... Niedobrze jest być nieważnym, niedobrze jest być ważnym.

(Trafiłam przez przypadek. I pewnie już zostanę. Pozdrawiam.)

Ramzel pisze...

Czyżby pokuta taka? ;)

Fio pisze...

Jak pokuta, to przedziwna. A może to kara za chęć zmiany operatora?
jednego możesz wysłac do mnie. Odciążę Cie trochę i nie podziękuję.

Nie dziękuj !
:D

PAK pisze...

Fio & Ramzel:

Fio ma rację. No prawie. Operatora nie zmieniam, ale prawie... :) Na dniach przepadną mi 'pieniądze na koncie' więc wydaję pieniądze na SMSy. Na przykład charytatywne.

My_self:
Miło mi powitać :) Choć to dość... hm... dziwny blog.