czwartek, 27 marca 2008

Póki się nie przywyknie

Wczoraj mój mózg zauważył jakieś dziwne dźwięki. Jakby śpiew -- dawny i piękny. Zacząłem się zastanawiać, kto z sąsiadów słucha czegoś równie nietypowego... Po dobrej minucie dopiero zaskoczyłem -- wezwaniem do nawrócenia, śpiewany w stylu muzyki XII wieku odzywa się dzwonek mojego własnego telefonu!

Ot, tak to jest, gdy się nie przywykło...

4 komentarze:

Fio pisze...
Ten komentarz został usunięty przez autora.
Fio pisze...

Chciałam dyskretnie wkleić linka (zgodnie ze wskazówkami pewnego informatyka...) ale nie wyszło.
No to po chamsku http://taksobieczasem.blogspot.com/
(wpis z 26 marca)
z dopiskiem, że "coś jest na rzeczy"...
;-)

PAK pisze...

Ja mam obecnie atak roztargnienia -- wczoraj zapomniałem zabrać z kościoła (sic!) futerał na aparat. Potem coś porobiłem z DVD ze zdjęciami... Co będzie dalej -- jeszcze nie wiem.

Ramzel pisze...

Niedawno wstałem, by drzwi wejściowe otworzyć, gdy nagle się zorientowałem, że to, co słyszałem, to nie dzwonek u drzwi, ale sygnał nadejścia wiadomości do m.