Podobno w każdym tkwi trochę dziecka. Dzisiaj obudziło się we mnie rano dziecko, gdy jeszcze moja świadomość nie była w pełni wybudzona, pytając usilnie, dlaczego na noc się przykrywamy.
Bo, że kładziemy się do łóżka, to zrozumiałe -- człowiek odpoczywa w postawie horyzontalnej. Ale dlaczego strategia, którą ludzie stosują by zapewnić sobie ciepło w nocy jest odmienna od strategii stosowanej w dzień, czyli odpowiednio ciepłych ubrań?
Czy dlatego, że możemy?
Czy może dlatego, że nocą jest zimniej, a łatwiej się nakryć czymś więcej, niż ubrać w coś grubszego?
Może kołdra/koc/pierzyna służą bardziej elastycznie ogrzewaniu ludzkiego organizmu?
Może wygodne ciepłe stroje są zbyt nowym wynalazkiem by utrwaliły się w zwyczajach?
A może chodzi o to, by jednym okryciem nakryło się więcej osób?
niedziela, 9 grudnia 2007
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz