poniedziałek, 31 grudnia 2007

Z korespondencji

[...] nie byłam na koncercie sylwestrowym [...] i po przeczytaniu Twojej relacji nie żałuję.
Nie rozumiem. A właściwie to rozumiem -- zniechęciłem swoim opisem (a rzeczywiście, 'muzykę sylwestrową' odbieram chłodno); ale trudno mi w to uwierzyć -- żebym tak potrafił zniechęcania miłośników do tego typu koncertów?! Aż rozpatruję drugi wariant -- że nie trzeba żałować, gdy ma się zdjęcia od uczestnika...

Brak komentarzy: