Dzisiaj się poddaję.
Najpierw przeczytałem, że w "Radości" bili. Potem okazało się, że "Radość" była nielegalna. Ale to nic. Następnie wyszło na to, że włoski sąd powołał na świadków Kaczora Donalda i Myszkę Miki; NFZ ma zaś za dużo pieniędzy i nie można leczyć pacjentów; wybrano Miss Miny Przeciwpiechotnej. Jakby tego było mało, to w związku z faktem, iż Lech Kaczyński był oficjalnym patronem pewnej uroczystości, zaproszono na nią Jarosława Kaczyńskiego...
Rzeczywistość przerasta moją wyobraźnie. I nawet stymulatory typu nieudanego dnia w pracy nie pomagają...
środa, 5 grudnia 2007
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz