W pracy słucham prywatnej płyty.
Słuchanie podnosi moją wydajność, izolując mnie od utrudniających skupienie dźwięków.
Czyli muzyka, której słucham, przynosi komercyjny zysk memu pracodawcy.
Ergo: nie wykorzystuję jej dla celów prywatnych. Powinienem chyba wykupić specjalną licencję, gdyż bez niej moje działania są nielegalne... Albo może powinien to zrobić pracodawca?
piątek, 5 października 2007
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz